Znamy historię podobną do Twojej, bo widzieliśmy ją wiele razy. Co więcej, sami jej doświadczyliśmy. Może to wyglądać na przykład w taki sposób - jesteś zapracowanym przedsiębiorcą, menedżerem lub specjalistą, który kocha kolarstwo szosowe lub górskie i poświęca na rower kilka godzin tygodniowo. Pomimo tego, od dłuższego czasu nie osiągasz progresu o jakim marzysz, Twoje treningi Ci się już znudziły, Twój główny rywal na treningach jest mocniejszy niż Ty, a do tego wszystkiego nie masz czasu i ochoty na zagłębianie się w skomplikowaną analizę treningową, sprawdzanie interwałów i śledzenie najnowszej wiedzy w obszarze treningu kolarskiego.

Z dużą dozą prawdopodobieństwa masz do czynienia na co dzień z wieloma sferami życia, które wymagają od Ciebie top performance - troska o rodzinę, obowiązki zawodowe, prowadzenie firmy, edukacja czy odbiór samochodu z serwisu albo zadbanie o przydomowy ogród lub cieknący kran. W tym wszystkim zaś starasz się wygospodarować czas dla siebie na trening kolarski, który daje Ci dużo frajdy, poczucie wolności i satysfakcji. Ale za cholerę nie znajdujesz już czasu i chęci, aby dbać jeszcze w tym wszystkim o swój proces treningowy - jakie interwały wykonać, ile czasu mają one trwać, czy w ogóle je robić, jak ocenić poziom zmęczenia, w jaki sposób przygotować się do najbliższych zawodów, co zrobić z ostatnim wynikiem FTP, jak skutecznie zrzucić naddatek sadła z brzucha, czy robić 3h tlenu a może 4h. Nie wiadomo.