
Czyli zapraszamy na nowy cykl wpisów na naszym blogu, tym razem dowiecie się jak jeden naszych nowych podopiecznych, Jacek rozpoczął swoją przygodę z naszym teamem.
Część z was pewnie mnie kojarzy ze Zwifta i wie, że od 2015 r. mój sezon rowerowy dzieli się dokładnie na dwie części.
Część I to był przeważnie okres X – III który spędzałem tylko na Zwifcie w dużej mierze na Zwiftowych wyścigach.

Część II to kolarstwo romantyczne po warszawskich Gassach. W góry z założenie nie jeździłem ponieważ mój brak techniki hamowania ostatnim razem skończył się spaleniem dwóch karbonowych obręczy
Tak też było do wiosny 2020 r. Jak wiemy rok 2020 jest dziwny i może dlatego, gdzieś z tyłu głowy, zaczęły pojawiać się głosy ERG – ERG – ERG.
Gwoli wyjaśnienia: tryb ERG to tryb przeznaczony do treningów ustrukturyzowanych na Zwifcie.
Po drodze pojawił się przy okazji nowy rower, na którego w dużej mierze zdecydowałem się przez mojego bardzo dobrego znajomego z Gassów Karola.
Wystarczyła pierwsza jazda na SpeedConcepcie i już popłynąłem. Od tego czasu zaczęła się, również dzięki Karolowi, zapalać lampka pod tytułem RYWALIZACJA. Nasza jest dziwna i specyficzna, czasem szorstka, ale na końcu i tak zawsze podajemy sobie ręce i wychodzi na to, że wspólnie się mobilizujemy
W między czasie, w obliczu braku „normalnych” zawodów lokalna ekipa zorganizowała trzy rywalizacje na warszawskich segmentach, które też dodatkowo spowodowały, że zapragnąłem więcej mocy Co prawda dwa IV i jedno III miejsce nie wyglądają źle, ale różnice czasowe już tak dobrze nie wyglądały
Gdy już poukładam sobie wszystko w głowie i jednak gdzieś do głosu dochodziły sygnały, że „to” trenowanie ma sens, pozostał tylko wybór: gotowy plan treningowy czy indywidualna opieka trenerska?
Tu z pomocą przyszedł mi Arek, z którym znałem się już jakiś, czas głównie dzięki Zwiftowi
Pomimo mojego dotychczasowego braku przygody z jakimikolwiek planami w 2020 r., udało mi się zrobić „formę” życia w tym dosyć nietypowym 2020r i osiągnąć poziomu 4,5/wkg.
Wspólnie doszliśmy więc do wniosku, że przy obecnym stopniu wytrenowania dużo więcej będę w stanie skorzystać nie tylko z planu treningowego, ale przede wszystkim z opieki trenera, który będzie nie tylko czuwał nad realizacją planu, motywował, ale również czasem studził moje destrukcyjne zapędy
Gdy to już mieliśmy ustalone, pozostało zadać jedno, ale bardzo ważne pytanie, od którego zależało jak to wszystko dalej się potoczy

W zasadzie do decyzji o rozpoczęciu systematycznego treningu dojrzewałem całe lato, jak zawsze w takich wypadkach można było liczyć na kolegów.

Tytułem wstępu na razie tyle.
Następnym razem będzie trochę o tym jak mój organizm zareagował na pierwszy w życiu okres roztrenowania i już trochę o trenowaniu pod okiem trenera.
Myślisz o treningach kolarskich? Jeśli chcesz przenieść swoją jazdę na wyższy poziom, mamy dla Ciebie dwie świetne opcje:
- Gotowe plany treningowe – jeśli wolisz coś gotowego, wybierz jeden z naszych planów i zacznij realizować swoje cele już dziś!
- Indywidualna opieka trenera – pracuj 1:1 z doświadczonym trenerem, który będzie stale czuwał nad indywidualnym dopasowaniem obciążenia treningowego i wspierał Cię w kolarskim rozwoju.