Ślisko, mokro, zimno – dla niewielu z nas jazda w deszczu jest spełnieniem marzeń. Czasami jednak manewrowanie pomiędzy jego kroplami jest konieczne – kiedy złapie nas na treningu lub wyścigu. Jak zachowywać się w deszczu, aby jechać szybko i bezpiecznie?
Podczas jazdy na cienkich dwóch kółkach zwracaj uwagę na elementy, które stają się śliskie w czasie deszczu:
W przypadku jazdy w deszczu krytykowane przez wielu hamulce tarczowe w szosie znajdują swoje uzasadnienie. Wytracanie prędkości przy ich pomocy jest wówczas duże szybsze, szczególnie na długich zjazdach. Jeśli jednak wyposażeni jesteśmy w standardowe hamulce szosowe, to warto trzymać się kilku zasad:
W takich warunkach najlepiej trzymać się przodu peletonu, ok. 1/3 patrząc od frontu grupy. Poruszając się z tyłu, istnieje większe ryzyko „natknięcia się” na kraksę, a wyhamowanie z prędkości np. 50km/h na płaskiej szosie, gdy 50m przed nami ktoś się położył, jest dość bliskie określeniu „nieprawdopodobne”.
Jedynym, choć nieco marnym, pocieszeniem w razie kraksy w deszczu jest to, że szlify są mniej pokaźne i bolesne niż w trakcie przejechania ciałej po suchym asfalcie.
Najprostszym, czasami też najskuteczniejszym rozwiązaniem, jest ucieczka – jazda solo lub w grupie kilkuosobowej nie tylko zwiększy Twoje szanse w wyścigu, ale również zmniejszy ryzyko kraksy w trakcie jazdy w deszczu.
Pamiętaj też, że podczas ścigania się na szosie najpewniejszym chwytem jest chwyt dolny – umożliwia najmocniejsze i najszybsze hamowanie, dodatkowo obniża środek ciężkości. Staraj się spędzać więcej czasu w dolnym chwycie w trakcie ścigania się w deszczu.
Uważaj na zakrętach – ten sam kąt jazdy co w trakcie jazdy po suchym może nie być idealne w czasie deszczu. Obieraj szerszy łuk i bądź bardziej wyprostowany względem nawierzchni – zapobiegniesz dzięki temu uślizgnięciu się koła.
Kilka wskazówek dotyczących sprzętu i ubioru w trakcie jazdy w deszczu:
Jeśli deszcz pada przez cały dzień, lepiej nie wychodzić specjalnie, a trening zrealizować na rowerze stacjonarnym lub przełożyć go.
Jeśli deszcz złapie Cię na treningu, to lepiej jest dokończyć całość. Chyba że opady są na tyle silne, że nie jest to możliwe – wówczas kierować się prosto do domu i ew. dokręcić resztę treningu na rowerze stacjonarnym (również w celu rozgrzania się).
Po jeździe w deszczu zalecam wzięcie gorącej kąpieli, wypicie herbaty z cytryną i pójście do łóżka, jeśli mamy taką możliwość.